Potrzebne mi najcieplejsze okna PCV! Czy aby na pewno?

Promocja działań proekologicznych i energooszczędności połączona ze zmasowaną kampanią reklamową sprawiła, że nabywcy zamiast okien im potrzebnych poszukują usilnie tych najcieplejszych nie bacząc, czy w ich przypadku ma to sens, czy też nie ma. Z reguły nie ma, bowiem najcieplejsze okna przeznaczone są do stosowania w budynkach energooszczędnych albo pasywnych. Jedne i drugie można w Polsce zliczyć jeszcze na palcach obu rąk. Pogoń za jak najniższą wartością współczynnika przenikania ciepła okna jest całkiem zbędna jeżeli ma być ono zastosowane w starej czynszowej kamienicy albo betonowym bloku z lat siedemdziesiątych XX wieku. Nie idzie przy tym o wiek budynków, ale o ich parametry użytkowe determinujące zapotrzebowanie na energię. Zastosowanie nawet najcieplejszego okna w przestarzałym technicznie obiekcie nie przyniesie spodziewanych rezultatów w postaci niższych rachunków za ogrzewanie. Dlaczego? Ponieważ większość strat energii nie powstaje w wyniku przenikania ciepła przez przegrody zewnętrzne budynku, ale z powodu niekontrolowanej infiltracji powietrza przez te przegrody. Mówiąc po ludzku stare budynki są po prostu nieszczelne i właśnie przez te nieszczelności znika cenna energia. Nie można zatem kupować najcieplejszych okien w całkowitym oderwaniu od innej ważnej cechy jaką jest ich szczelność na przenikanie powietrza. Dopiero połączenie izolacyjności cieplnej ze szczelnością może sprawić, że odczujemy w portfelu pozytywne skutki inwestycji w nowe okna.

Każdy inwestor z pewnością oczekuje od okien nie tylko niższych rachunków za ogrzewanie, ale również odpowiedniej trwałości, bezpieczeństwa użytkowania i poprawy komfortu użytkowników przebywających w pomieszczeniach. Zanim podejmiemy decyzję o zakupie „najcieplejszych” okien warto zastanowić się porządnie czego od nich będziemy wymagać dzisiaj, jutro i pojutrze, wszak będą nam służyć przez lat kilkanaście albo i kilkadziesiąt. To trochę tak jak z łakociami. Gdyby potrzebny byłby nam tylko słodki smak moglibyśmy podjadać wyłącznie cukier w kostkach. Być może dla jednych ważnym będzie połączenie w oknie izolacyjności cieplnej z izolacyjnością akustyczną, dla innych odporności na wielokrotne otwieranie i zamykanie z podwyższoną klasą odporności na włamanie oraz wytrzymałością mechaniczną, a dla kogoś jeszcze innego wszystkie te cechy na raz.

Wbrew pozorom okno, to nie tak zwykła zapchajdziura, ale produkt przemysłowy o wielu różnych właściwościach i możliwościach. Ulegając reklamie i namowom sprzedawców, goniąc za najcieplejszymi oknami nabywca więcej może stracić niż zyskać. Okna w domach powinny być na miarę potrzeb, tylko za takie warto płacić i takie instalować. Potrzebne Tobie najcieplejsze okna? Czy na pewno tylko najcieplejsze?