Wieje mi od okien! Pomocy!

„Wieje mi od okien”, to podstawowa przyczyna większości reklamacji w okresie jesienno-zimowym. To co wiosną i latem jest nieodczuwalne albo bagatelizowane staje się problemem, gdy nadchodzą zimne dni, a szczególnie wtedy gdy niskim temperaturom towarzyszy wiatr. Dopuszczalna przepuszczalność powietrzna okna jest ściśle wyznaczona w Rozporządzeniu w sprawie warunków technicznych jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Aktualnie może ona zawierać się w przedziale od 0m3 do 2,25m3 w ciągu jednej godziny na każdy 1mb linii stykowej skrzydła z ościeżnicą. Ilość powietrza przedostającego się przez okno do wnętrza pomieszczenia zależy od jego konstrukcji, a w szczególności od jakości i sposobu w jaki użyte zostaną uszczelki. W bezwietrzny dzień może nam się wydawać, że okno jest całkowicie szczelne i powietrze w ogóle nie przedostaje się przez jego konstrukcję. Pojawienie się nawet lekkiego wiatru powoduje powstawanie większych różnic ciśnień na powierzchni okna, a co za tym idzie wzrost odczuwalnej infiltracji powietrza. Dla osób szczególnie wrażliwych już to może być powodem zgłaszania przewiewów mimo, że mieszczą się one w granicach wymagań i nie stanowią podstawy do zgłaszania reklamacji.

Zdecydowanie częściej przyczyną „wiania od okien” są błędy w montażu. Wieje nie tyle od samego okna, co z połączenia okna z ościeżem okiennym. Przyczyn takiego stanu może być wiele, ale co do zasady można je podzielić na trzy podstawowe grupy. Pierwsza grupa przyczyn związana jest z brakiem przygotowania ościeża do montażu. Nie wiedzieć dlaczego zarówno nabywcy okien, jak i monterzy wychodzą z założenia, że można poprawnie zainstalować okno w otworze okiennym znajdującym się w takim stanie, w jakim pozostawili je murarze wznoszący ściany konstrukcyjne, a przy wymianie okien w otworze nie naprawionym po wcześniejszej dewastacji w trakcie demontażu starego okna. Nic bardziej błędnego. Ościeże musi być należycie przygotowane! Powinno być prostokątne o spójnej i możliwie gładkiej powierzchni. Pozostawiony kurz, kawałki gruzu i nierówności powodują szybkie odspajanie szczeliwa, na przykład pianki PU od podłoża i powstawanie szczelin, którymi do wnętrza wciska się zimne powietrze. Zaczyna wiać od okien mimo pozornie właściwego uszczelnienia.

niepełne uszczelnienie progu okna
niepełne uszczelnienie progu okna

Druga grupa przyczyn to stosowanie niewłaściwych metod i techniki uszczelniania. W nowych budynkach najsłabiej uszczelnia się newralgiczny punkt, którym jest styk okna z progiem ościeża. Powodem są nadmierne luzy dylatacyjne pozostawiane z powodu baku posadzek albo późniejszego od montażu okna, montażu parapetów wewnętrznych i zewnętrznych. Przy wymianach okien jest na odwrót mszczą się pozorne oszczędności. Wymieniamy okno pozostawiając nietknięte parapety. Bez ich zdemontowania prawidłowe uszczelnienie w części progowej jest w zasadzie niemożliwe.

Trzecia grupa przyczyn leży całkowicie po stronie wykonawców usług montażowych, a grzechem głównym jest brak staranności posunięty często do zwyczajnego niechlujstwa. Monterzy nie wykonują czynności, o których wiedzą, że są niezbędne z sobie tylko znanych przyczyn. A nóż nabywca nie zauważy braków i niedociągnięć, a potem wszystko zniknie pod tynkiem i nie będzie widać. Zaoszczędzi się trochę pianki, jakąś śrubę, kotwę albo skończy godzinkę wcześniej. Ta „szybkość” jest często poczytywana przez nabywców za zaletę. Ach jaka to sprawna ekipa był! Zrobili wszystko tanio i szybko. Ano była, a że wieje od okien? Sorry, taki mamy klimat.